.

.

środa, 15 stycznia 2014

Wiele się u nas dzieje, od wczoraj przyjęli mnie na oddział z Jaśkiem :) Jesteśmy razem 24/dobę i uczymy się siebie :) Przespałam porę jedzenia,właściwie Jaś przespał,a ja razem z nim :) Uczę się obsługi worków stomijnych, pielęgnacji, właściwie wszystko od początku :) Od wczoraj pije mleko z buteleczki :) długo to trwa, męczy się, pomaleńku ,ale z sukcesami :) No i odłączyli mu wszystkie antybiotyki, jednak znowu przyplątała się jakaś bakteria i niestety założą wenflon, który dziś usunęli ...Heh... Była też Pani okulistka i zdiagnozowała retinopatię II stopnia(dla mniej wtajemniczonych, napiszę tak łopatologicznie, że to takie patologiczne żyłki uszkadzające dno oka, co prowadzi do ślepoty, dlatego też, szybko trzeba diagnozy,obserwacji i laseru), więc prawdopodobnie w poniedziałek będzie miał zabieg laserem... Z tego też względu przesunie się termin operacji zamknięcia stomii. Ciągle coś się dzieje, każdy dzień przysparza nam nowych kłopotów i nowych sukcesów... Każdego dnia pozwalają mi wyjechać do Franciszka na 2-3 godzinki, więc cieszę się bardzo, że nie jestem tak do końca oderwana od męża i synka :)

1 komentarz: