.

.

sobota, 25 stycznia 2014

KRÓTKI URLOP W DOMU :)

Dziś nasz wielki dzień, to co się wydarzyło od wczoraj jest wręcz Bożą łaską, prezentem o jakim nie marzyłam nawet :) Jesteśmy w domu :) TAK TAK nikt się nie przesłyszał :) Jesteśmy w domu!!! w 2 godziny i czterdzieści minut przygotowałam wyprawkę i byłam gotowa na odbiór Jaśka ze szpitala :) Hm.. dopóki oczy po laserze nie wydobrzeją operacja stomii odwołana, tak więc jesteśmy w domu dopóty-dopóki okulistka nie da nam zielonego światła , że oczy już...jak to powiedziała...:"ze stomią można żyć,ale ze spieprzonym wzrokiem już nie ;)" no i ordynator osobiście dopilnował wielu kwestii :) a nie musiał :) Ci lekarze są jak Anioły! naprawdę! nie wiem co powiedzieć... tak mi dobrze było w szpitalu, najpiękneijsze były niekończące się rozmowy z lekarzem prowadzącym w każdej kwestii :) :) póki co nie myślę o powrocie do szpitala, teraz mamy siebie, więc nadrabiamy stracony czas kiedy to leki usypiające robiły swoje....
tu pierwsze otwarcie oczu po 3 dobach od operacji ;)
a tu ostatnie leniwe chwile na septyku :)
test fotelikowy przed wyjściem na "urlop do domu"
a tu MY :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz