.

.

sobota, 14 marca 2015

MADEJKA

Bardzo długo nie mogłam się zebrać by napisać post o pewnej MADEJCE :) a tak bardzo chciałam się z Wami podzielić talentem tej kobiety, oddaniem, podążaniem za klientem. Prywatnie mama dwójki synów. Szyje po nocach! Jak zaczęła?? obejrzała program o mamie, która szyje i postanowiła zacząć. Kupiła maszynę, zapytała teściową jak rozpocząć, ta dała jej podstawy i resztę zrobiła sama... noce zarwane, niedospana, ale jej piękno, opanowanie, talent, PASJA !! wszystko to pokazuje jak piękny jest MADEJKOWY ŚWIAT...Jeśli nie masz pomysłu, tak jak ja... to Ona zrobi wszystko za Ciebie, łącznie z doborem kolorów i tkanin, czasami podesłałam jej propozycję,ale dałam jej wolną rękę i się nie zawiodłam :) Dziś czerń i biel :) Jesteśmy trudnymi klientami. Jaś ma specjalne potrzeby kolorystyka tez musiała być dość spokojna i jak na dziecko po retinopatii , a tym samym laserze oczu, potrzebował mimo wszystko kontrastów, do tego sprostać naszym problemom sensorycznym, neurologicznym... nie było łatwo! niebawem wrzucę kilka zdjęć pokoju chłopców i wtedy będzie lepiej widać, ale już dziś skradzione ze strony Madejki zdjęcia, nie ma jeszcze jednej rzeczy, ale mam nadzieję, że zrobię niebawem swoim aparatem. Kochani po kolei koce!! absolutnie piękne, miłe, po bokach metki, dwie faktury, bawełna plus minky, chyba lepszej reklamy nie trzeba!! są ciężkie, nie takie lekkie kocyki, aktualnie zastępują chłopcom, kołdry. girlanda :) to już ozdoba w naszym pokoju ;) z czystej matczynej próżności ;) pufy SENSORYCZNE!!! wypełnione łuską lub styropianem... ale jedna szczególna, z materiałami, kieszonkami, do których wkładać można zmywaki kuchenne, papier ścierny, wszystko to czego nam trzeba w terapii. dodatkowo metki na które przywieszamy zabawki:)miałam pomysł,ale powiedziałam Natalii by mnie zaskoczyła i udało jej się:)DZIĘKUJĘ:) zabawki sensoryczne (szeleszczą grzechoczą, fakturowanie, dotyk, słuch ;)) docelowo do maty , mamy matę 2x2 metry, zabieramy ją na rehabilitację i wszędzie tam , gdzie jest to możliwe :) (jej zdjęcie w następnym poście) . dopinamy je również do pufy :) CHMURKA :)wisi nad łóżkiem,fakturuje,stymuluje wzrok,dotyk,piękna :)
woreczki sensoryczne :) wypełnione grochem, kaszą, ryżem :) idealne do terapii, rehabilitacji i jeśli chcesz sama zadbac o fakturowanie i dobry rozwój dziecka :) i wisienka na torcie :) KOSZ NA ZABAWKI!!! na pranie, pomoce , na kije do golfa, klocki, piłki, wszystko to co sobie wymarzycie :) jest wielki, idealny i przepiękny :)
NATALIĘ I JEJ PRACE ZNAJDZIECIE NA FB TU I BLOG TU NATALKO DZIĘKUJĘ ZA CIERPLIWOŚĆ, ODDANIE I ZA TO , ŻE JESTEŚ TAKA WSPANIAŁA!!! ;) I CZEKAM AZ PRZYJDĄ CZASY ZDROWIA NASZYCH SYNÓW I LICZĘ NA SPOTKANIE ;)

piątek, 6 marca 2015

ostatni czas jest czasem wielkich przemyśleń, nad ludźmi ,którzy mnie otaczają, nad tymi którzy po urodzeniu Jasia się od nas odsunęli, czas więc skończyć spotkania pro forma ;) nad macierzyństwem, ojcostwem, nad tymi, którzy nie wnoszą w nasze życie nic... a może jednak wnoszą?? jeszcze tydzień temu bym marudziła, nudziła, a dziś jestem wdzięczna :) dzięki Gosi, która pokazała mi wczoraj jak pięknie można dziękować Bogu za każdą chwilę, która mi przypomniała, że to ja właśnie za wszystko dziękowałam, więc czas wrócić do tych praktyk:) bo przecież mamy za co dziękować ;) ostatnie dni mijają nam na chorowaniu, kolejne zapalenie oskrzeli do kolekcji nam się przypałętało, siedzę w domu dość uziemiona, denerwowałam się na to na początku... ale teraz myślę sobie że mamy znowu czas dla siebie, nikt nam nie będzie przeszkadzał, odwiedzał, możemy robić to, co zawsze chcieliśmy, możemy przerwać na chwile zalecenia terapeutów, rehabilitantów lekarzy i bawić się ;) wczoraj kiedy z Franciszkiem o 6.00 oglądaliśmy wschód słońca dziękowaliśmy za tak piękny dzień :) On zawsze Bogu dziękuje :) więc i ja dziękuję za Was za to wirtualne wsparcie, które otrzymujemy, kiedy cała reszta zapomina zadzwonić ,zapytać jak się mamy, kiedy to my dzwonimy myśląc, iż telefon popsuty ;) Dziękujemy tym którzy jednak zadzwonią :) z miłością, łagodnością i ciepłem :) dziękujemy tym ,którzy z anmi byli przez ten czas, chyba najgorsze za nami :) teraz trwa walka i rehabilitacja 3-4 razy w tygodniu, plus dom, plus terapeuta SI, plus chirurg, gastroenterolog, neurolog,aduiolog, okulista, lekarz rehabilitacji, pulmonolog i to w tym momencie wszyscy ;) niektórzy specjaliści odeszli w zapomnienie :) już coś mniej :) dziękujemy lekarzom, pielęgniarkom, którzy serce dają nam swoje :) a przecież nie muszą i tym wszystkim którzy sobie z tym co nas spotyka nie radzą :) Krzyż umacnia, jest wielką chwałą i każdego dnia czuje wielką miłość Boga do nas :) "Jeżeli chcesz kochać nie doznając cierpienia, to tak jakbyś chciał latać nie odrywając się od ziemi"