.

.

niedziela, 5 stycznia 2014

CPAP

Noc była straszna, w kółko budziłam się przerażona, czy na pewno nie wróci w trybie nagłym do Jurasza (szpital z którego wróciliśmy) heh... wchodzę na oddział, a tam kolejna próba CPAP-owa :) od wczoraj od 19.00 oddycha pięknie sam :) wypłukali go ze wszystkich leków usypiających, które dostawał na anastezjologii... matko dopiero teraz widzę jaki jest aktywny, jakie ma oczy!! i że w kółko nie śpi! Jest niestety na tak zwanym detoxie z racji silnego uzależnienia się od leków uspypiająco-przeciwbólowych... no cóż... na szczęście jesteśmy w dobrych rękach i póki co przez dwa tygodnie nic nam nie grozi i mam nadzieję, że uda nam się po operacji zamknięcia stomii wrócić z powrotem na neonatologię o co będę walczyła ile sił mi starczy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz