.

.

piątek, 17 listopada 2017

Dziś taki dzień, co dla mnie ważny, taki, co nadal wzbudza wiele emocji, dziś Światowy Dzień Wcześniaka! i ostatnie lata spędziłam na organizacji warsztatów, balu, na wielkim świętowaniu, a dziś w gronie najbliższych,ale w sercu mam tych, z którymi ostatnie lata spędzaliśmy:szczególnie Marlenę, z która dzieliłam 21 dni salę w szpitalu i lekarzy, pielęgniarki je przede wszystkim! rehabilitantki, terapeutów i każdego kto bezinteresownie się zajął Jahem przez te 4 lata, każdego kto pokochał nas za nic , kto modlitwą wspierał, dobrym słowem i obecnością, każdego w sercu noszę...wspólnoty dwie, tych którzy mimo, że nie odbierałam telefonów nie zniechęcali się i potrafili odebrać ode mnie o 23 .00 i słuchać mnie czasami do 1.00 bo potrzebowałam się wygadać .... :) a Jaś? Jaś z przyjacielem dziś był i z kolegami w przedszkolu i ze swoimi Paniami, najlepszymi pod słońcem :) :) taki to dzień :) te nasze 800 gram, które 4 lata temu walczyło o życie, dziś ma prawdziwego przyjaciela, z którym obchodził Jego urodziny i mimo, iż boi się ciemności, poszedł jak tylko zrobiło się ciemno na rower! pokonuje wiele lęków, przy Nim i kiedy patrzę jak tęskni , kiedy się długo nie widzą, to serce rośnie, taka małą przyjaźń, niewinna, dziecinna, beztroska, spędzona na wygłupach i zabawach :) i w takim dniu już prawie zapominam o operacjach, diagnozach i wszystkim tym,co spędzało i spędza sen z powiek i w takim dniu cieszę się z każdego sukcesu, każdego kroku i każdego słowa.... życzę Wam drogie wcześniaki wielu sukcesów, wzrastania, radości i tego, byście czerpały najmniejsze chwile z każdego dnia , bo już się nie powtórzy :) NIGDY :) z radością N.

środa, 13 września 2017

6.30 poranek słyszę krzyk! nie ! Nie krzyk! głośny śpiew!!! O DUCHU ŚWIĘTY PRZYJDŹ!! O DUCHU ŚWIĘTY!Jaś! śpiewa na całe gardło! reszta domu śpi... pytam co robisz?? wzywam Ducha Świętego! kiedy przyjdzie? kiedy umrę chce do nieba O DUCHU ŚWIĘTY PRZYJDŹ!od jakiegoś czasu ciągle pytają o niebo, ciągle mówią i nieustannie mnie zawstydzają swoja wiedzą na ten temat... kiedy się modlimy do Anioła Stróża, to moje dzieci pokazują mi, że On jest i czuwa! Jaś zawsze mówi: On jest kiedy na schodach się przewróciłem.. był wiem to ! i dla mnie niesamowite to jest i nie ma u nas duchów, bo ciocia Marta, (mama najlepszego przyjaciela Jasia )powiedziała, że jest Duch! jeden! najważniejszy! Duch Święty i od tego czasu mam problem z głowy z Duchami:) i to jest piękne! te dziecięce rozumowanie a jednocześnie normalność w tym wszystkim i to , że kochają Boga, mimo, że Msza jest abstrakcją dla nich i póki co nie do przejścia nadal, to do modlitwy ochoczo stają, że pytają i nie są niedowiarkami, że prawdziwie chwalą Pana, że niejeden dorosły przy tej modlitwie by się zawstydził...

poniedziałek, 4 września 2017

ten weekend chyba był najbardziej szalony ze wszystkich weekendów. Najpierw urodziny kuzyna chłopców, a w niedzielę, siedzimy 110 km od domu, pijemy kawę... aż tu nagle dzwonią znajomi, gdzie jesteśmy bo obiad stygnie ! okazało się, że wpisałam źle datę ich 10 rocznicy ślubu, ! 5 min trwało pakowanie i jechaliśmy! byliśmy 3 godziny spóźnienie,ale to była wspaniała uroczystość i wszystko dobrze się skończyło! poznaliśmy dużo ludzi a ja odkryłam całkiem ciekawe miejsce w Bydgoszczy, dużo zieleni, relaks 3 hektary ogrodów :)i już wiem jakie rośliby posadzę u mnie w małym ogródku :) był to bardzo intensywny czas :) nie obyło się bez nerwów , za to w 5 minut kupiłam prezent ! rekord życia gdy wbiegłam do sklepu i biegnąc skompletowałam wszystko i dobiegam do kasy :D dzięki temu stał się cud i mam jeden weekend wolny na przełomie miesiąca :)

czwartek, 31 sierpnia 2017

Dla mnie pierwszymi oznakami jesieni są winogrona które dojrzewają na działce i to, że więcej czasu spędzam na pisaniu, że dni coraz krótsze, że energii więcej,że więcej modlitwy... Jesień ma w sobie coś czego nie rozumiem, ale cieszę się na nią mimo, że szaruga,plucha ;) zawsze w sierpniu jakieś zmiany przygotowania nie wiadomo do czego,ale zmiany, zakupy, remonty, zawsze jakoś w sierpniu, malowaliśmy korytarz, nowa szafa, jakoś tak jeszcze milion innych ważnych zakupów ... Dziś chciałabym zastanowić się nad kwestią tożsamości....czy znasz swoją tożsamość w Jezusie? o tak! naprawdę o to spytałam! czy wiesz kim jest Trójca Święta? tak wiadomo Bóg Ojciec-Syn Boży-Duch Święty ale kim są dla Ciebie? czy zdajesz sobie sprawę z wielkiej obietnicy jaką otrzymałeś/aś ? Każdy z nas jest świątynią Ducha Świętego czy nam się to podoba czy nie, każdy z nas ma w sercu Boga, Jego Serce jest wyryte w naszym sercu Jego krew płynie w naszej krwi....Jakże to wielka chwała, że w moich żyłach płynie krew Jezusa, że jestem dzieckiem samego Boga, że moja mama Maryja wstawia się za mną... nie ! nie miałam łatwego dzieciństwa i czasu dorastania, wychowała mnie babcia, która na moich studiach zmarła i w sumie straciłam najbliższą mi osobę... wiem co to odrzucenie przez rodziców, a może nie odrzucenie a niemożność kochania? nikt z mojej rodziny do Kościoła nie chodził, ani mama ani tata... nie dbał o wzrost wiary.,... sama zaczynałam i kiedy poszłam na Mszę a trafiłam na końcówkę poprzedniej, to wychodziłam do domu z ludźmi myśląc, że koniec, ale błogosławieństwo dostawałam :) więc i tak czułam się zaopiekowana przez Boga, to był mój najlepszy przyjaciel i do dziś jest... czy mam przyjaciół? chyba za duże to słowo,. do momentu zajścia w pierwsza ciąże wydawało mi się,ze mam przyjaciół... teraz odwiedziny raz w roku na dwie godziny z zegarkiem w ręku są dość żenujące więc raczej wrzuciłam ich w range znajomych na których właściwie przestałam czekać, ale Bóg daje wypełnienie tej pustki i wcale nie jest mi jakoś smutno :) było kiedyś, teraz jestem wolna od wszelkich relacji i wcale się nie martwię jakoś tym, że jestem sama sobie.. bo mam całe niebo :D tu na ziemi ! całe niebo wstawia się za mną, święci-aniołowie- mój Anioł stróż i w każdym momencie dobry Ojciec zsyła pomoc :) czuję się zaopiekowana, kochana ważna, dostaje dary łaski, którymi mogę służyć ku budowaniu Kościoła.. tak tak ! Tyle w sercu pragnień, ze mogłabym obdarować nimi swoją cała wspólnotę... Moja tożsamość w Jezusie! W moich oczach wyryta jest Jego Boskość i kiedy w dzień śmierci stanę przed Bogiem, nie powiem nic, bo w moich oczach zobaczy Jezusa i to wystarczy.... a jaka jest twoja tożsamość ?

czwartek, 22 czerwca 2017

właściwie nie wiem o czym pisać, ani o macierzyństwie nie chce mi się, ani o moim życiu, ale jest za to coś o czym bym chciała ktoś z kim mam dobrą relację :) Pan Bóg :D i myślę, że postaram się z tek perspektywy spojrzeć na moje życie, dziś przeżyłam mocna rozmowę, zawsze rozmowy z tą osobą poruszają moje serce, choć różnie między nami, nie ze wszystkim się zgadzamy, to wielkie rzeczy przez Nią Bóg robi i mocno moje serce kocha ją :) moje myśli dziś biegną mocno do obgadywania! Komu jest to potrzebne> czy wiemy jak oskarżenia ludzi i nasze SUBIEKTYWNE oceny ranią innych? oceniamy TYLKO Z NASZEJ perspektywy TYLKO, i to rani innych. Z tym trzeba się zmierzyć, czy jestem czysty w myślach, czy oceniam? oskarżam?> czy widzę dobro w drugim człowieku? Mama taką mocną zasadę, że z kim jest mi ciężko, tym więcej miłości mu okazuję . Wtedy odkrywam piękno człowieka, odkrywam naprawdę jak Bóg posługuje się tymi osobami.Ostatnio patrzę na to do ilu osób miałam dystans, na szczęście Pan Bóg łamie moje schematy, ile osób oceniam oskarżam> NIEPOTRZEBNIE!!!! chcę Wam napisać, że jeśli Wam trudno z kimś UWIELBIAJCIE BOGA w życiu tego człowieka, uwielbiajcie za jego dary , za to jaki jest , mimo wszystko! nie musicie dziękować, czasem wystarczy posłać Anioła stróża do tej osoby. Aga zawsze mówiła nam we wspólnocie BŁOGOSŁAWCIE NIE ZŁORZECZCIE. To samo powiedział Marcin na warsztatach. Podpisuje się obiema rękami, zamiast przeklinać błogosławić, zamiast oskarżać, uwielbiać Boga z w życiu tych ludzi.... zobaczycie jakie cuda się będą dziać !

piątek, 19 maja 2017

Od lutego trudny czas szpitali , operacji dość poważnej, której to żniwo zbieramy do dziś, ale też czas wielkich zmian!Nagrywaliśmy z zespołem płytę... i... przedszkole ! Jaś poszedł do przedszkola, wprawdzie na 2 godziny dziennie, ale jest bardzo szczęśliwy :) Powrót na konie za zgodą lekarza i już niedługo na rehabilitację! jej dużo się znowu dzieje. Zmiany też w sferze duchowej :) na lepsze! Takie Boże zmiany , Boży czas... To jak Pan Bóg troszczy się o nas ostatnio jest ogromną radością :) Każdą wolną chwilę spędzamy na działce i wracamy pomału do życia ;)