.

.

sobota, 19 października 2013

25 tydzien ciąży oficjalnie uważam za rozpoczęty!!! od poniedzialku lezymy w szpitalu, rozwarcie 4 cm, a pecherz plodowy miedzy nogami...we wtorek mialam skurcze i saczyly sie wody, wiec bylismy z Jaskiem na porodowce, chlopak iecierpliwy...ale lekarze opanowali sytuację...niestety liczy sie kazda godzina i o nie tez walczymy, poki co 5 dob do przodu!!! wiec trzeba cudu, by nie bylo yo juz. heh... na pewno w ciagu 2-ch tygodni sie ciaza rozwize,ale walcze, celeston podali na rozwoj płuc ...tyle dobrego! w poniedzialek Jas mial 750 gram, oby rosl i rosl!! na lepszy dzien wrzucam kilka zdjec z wygranej sesji zdjeciowej :) co by mi dzien szybciej zlecial :)

środa, 9 października 2013

Franio jest chory, 41 stopni temperatury to chyba nie są przelewki ! dzien jak codzien, bylismy na sesji zdjeciowek, ktora wygralam z okazji dnia matki, no i jakos trzy godziny na swiezym powietrzy wykonczyly wszystkich, doprawdy! :) ja juz po godzinie nie mialam sily na dalsze cokolwiek, a co dopiero nasze biedne dziecko, jednak efekty proszę bardzo :)to tylko malenka zajawka tego , co bedzie pewnie za jakis dlugi czas, ale jestesmy cierpliwi...poki co pozdrawiamy cieplo z lozek :)

piątek, 4 października 2013

FRANKOWE IMIENINY

Dziś Franciszek ma imieniny :) przygotowaliśmy mały poczęstunek dla Gości i pyszną kolację :) prezentów, radości było co nie miara :) do tego stopnia, że zmęczony solenizanta mając mierzyć kurtkę, która kupiła mu BABCIA powiedział: 'nie moje! MAma nie moje!!" Piękne były te odwiedziny dziadkowie, prababcia i chrzestna nawet przyjechała :) poniżej kilka zdjęć, jednak z prezentów pozwoliłam sobie sfotografować tylko książkę, którą Mu dziś kupiłam ode mnie i męża :) bo chyba dla mnie to największa radość. Franio padł na łóżko w naszej sypialni i nawet nie wiem kiedy usnął :)

MAGIA MIEJSCA :)

Dziś z samego rana wyruszyłam obejrzeć miejsce na szkołę. które znalazła i wynajęła Jola. W tym celu pożyczyłam aparat od przyjaciela męża i po prostu nie mogąc się pohamować zrobiłam kilka zdjęć. Jako , że laik ze mnie, to nie mam zamiaru się wymądrzać w kwestii fotografii, ale w kwestii miejsca już tak. Magia!! tyle mogę powiedzieć. Fascynuje mnie w każdym zakamarku, w każdym żyrandolu, każdy, drewnianym stropie i nie wiem w czym jeszcze... pewnie mnóstwo pracy przed nami, mnóstwo angażowania się w rozmaite prace, ale ja chcę tam być, przebywać, doświadczać!!! Myślę, iż praca nad Szkołą pełną szacunku dla dziecka, z ocenianiem kształtującym , bez dzwonków i zapewniająca opiekę kreatywną do godz. 17.00 by rodzice mogli spokojnie pracować to jest TO :) DEMOKRACJAQ< SZACUNEK, WSPÓPRACA, WSPÓLDECYDOWANIE... heh... Gordon, Montessori, Korczak, myślę, iż wzorce mamy dobre, teraz czas działać, by we wrześniu przekroczyć próg sali, zobaczyć dzieci i zacząć przygodę, która będzie pasją!!!! Mam nadzieję, że te kilka zdjęć choć w małej części odzwierciedli mój zachwyt tym miejscem!

czwartek, 3 października 2013

Oj długo mnie nie było :) najpierw marazm i mobing w pracy, później przygoda ze stacją TVN ;) i kilka miesięcy pracy nad programem , które wyjęło mi z życia trochę czasu, ale dało dużo radości :) no i najbardziej radosna nowina dla naszej rodziny :) BĘDZIEMY RODZICAMI PORAZ DRUGI :) ach cóż za radość!!! Mnóstwo oczekiwań z tym związanych i oczekiwanie, syn/córka... śmieszne, ale naprawdę my z mężem byliśmy przekonani, że będzie drugi syn i wybraliśmy imię ... no i JEST :) JAN JAKUB :) Niestety zawodów rodziny i znajomych nie było końca... no i nadal trwają... heh... dla mnie to cud życia, dar, który nie każdy dostaje i uważam za wielce niestosowne to, by ktokolwiek mówił:, "ojej...może córka będzie trzecia" , jestem zawiedziony myślałem, że będzie wnuczka, już trzeciego u Was nie będzie, więc trudno"( a właśnie, że planujemy trójkę!), "syn??, ale mnie zszokowałaś" To jakby bycie matką dwóch synów było gorsze, albo co najmniej tragiczne...a ja jestem dumna baaardzo!!!!!! BARDZO! bardzo kocham moje dzieci i z radością oczekujemy Jaśka :) Więc mam nadzieję, że nie będę zmuszona słuchać podobnych smuteczków ze strony najbliższych :) NO cóż... kolejna sprawa która aktualnie zaprząta moją głowę, to OBYWATELSKA SZKOŁA PODSTAWOWA, która staram się współtworzyć z założycielką. Chcemy stworzyć niesamowite miejsce dla dzieci, które będzie oderwaniem od dzwonków, podręczników, w którym będzie można tworzyć, odkrywać i poznawać :) więcej można odkryć na facebooku wpisując OBYWATELSKA SZKOŁA PODSTAWOWA, lub na stronei internetowej FUNDACJI KREATYWNEJ EDUKACJI :) póki co pozdarwiam serdecznie i dołączam kilka zdjęć naszego Franciszka, który z wielką miłością w ogrodzie mojego rodzinnego domu poznawał SONIĘ :)