.

.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

:)

Kolejny wygrany dzień z CPAP-em :) parametry zapalne spadły, bilirubina nie nadająca się do leczenia, więc pięknie :) Dziś pierwszy raz od czasu porodu usłyszałam płacz mojego dziecka :) co za wzruszenie! Jest jeszcze nieco schrypnięty, ale z radością go nagrałam :D he he :) https://www.youtube.com/watch?v=4Fvctqu8tSY zamiast głaskać dziecko to ja się zachwycałam i nagrywałam telefonem :) Rany co za radość, że nikt memu dziecku nie podaje sterydów powodujących bezgłos, nikt go nie usypia lekami, ma wspomaganie oddechowe, a nie respirator :) wszystkie nasze kłopoty w porównaniu z tym dzisiejszym wzruszeniem to nic ! no i dostajemy 12ml mleka co 3 godziny! szaleją neonatolodzy! szaleją! :) Kocham ten oddział, kocham tych ludzi :) Ten klimat, a nade wszystko naszego okruszka :D teoretycznie 35 tydzień ciąży :) niestety lęk przed powrotem do jest ogromny... wręcz przerażający... w kółko śni mi się , że mu jelita pękają i musimy tam wrócić... grrrrr.... obyśmy wrócili tam dopiero w lutym! Wyprowadzeni, silniejsi :) Wtedy im pokażemy co i jak :)

2 komentarze:

  1. Bardzo mocno trzymam kciuki za Waszego maluszka!! I podziwiam jaką silną jesteś kobietą,ile w Tobie nadziei i wytrwałości.Życzę Wam by ten Nowy Rok był dla Was jak najlepszy i by wszystkie troski i zmartwienia odeszły wraz ze starym rokiem.Bardzo mocno pozdrawiam Natalia

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję kochana wiary, wytrwałości i siły. Mocno trzymam kciuki i wysyłam modlitwy za Jasia od samego początku! Trzymajcie się dzielnie! Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i dalej trzymam kciuki!
    Ściskam mocno Ciebie, Jasia i oczywiście Frania! Patrycja

    OdpowiedzUsuń