.

.

niedziela, 29 grudnia 2013

poświątecznie :)

U nas Święta w tym roku były szybkie ( każdy dzień Świąt w innym mieście i powrót do Jaśka codziennie poczytać, pogadać Mu do uszka :)), Poniżej nasz mały leniwiec :) oto i Jaś 1880 gram :) 1 mililitr mleka na godzinę! daje czadu chłopak :)
Dziś chyba dobre wieści, bo infekcja z którą walczyliśmy ze 2 tygodnie spadła, bilirubina spadła, wątroba chyba też lepiej w takim razie :) :) wrzucam nasze Jaśkowe zdjęcia, no i małe zakupy które w związku z Nowym Rokiem , a właściwie sylwestrem poczyniłam :) Kupiłam Jaśkowi przebranie w rozmiarze 44 :D to pocisk :) sami zobaczcie jaki PINGWINEK BĘDZIE :) Pielęgniarka się śmiała z tego sylwestrowego garnituru :D :D :D no i jeszcze pajacyk, na cześć tego , iż pomału zaczyna dostawać mleczko przez sondę...po operacji i wyłonieniu stomii nie garnął się do trawienia i choć teraz jelita coś znowu szaleją, to wierzę, ze tylko chwilowo... kurcze! z tyloma problemami się borykamy... tyle przed nami... no nic... trzeba walczyć o każdą chwilę! Postanowiłam też zrobić coś dla siebie :) Zainspirowana postem u Oli z bloga moje miejsce na ziemi :) kupiłam sobie książkę Lekcje Madame Chic :) zabieram się więc za czytanie, bowiem zostały mi w szafie dwie pary spodni, po wyrzuceniu wszystkich ciążowych ubrań w których miałam chodzić do lutego.. postanowiłam nie kupować więcej spodni, a tym bardziej jeansów :) czas na sukienki i kobiecość :) czas na lekcje u Madame Chic :) jako mama dwójki dzieci nie mam zamiaru chodzić w dresach (nigdy zresztą tego nie czyniłam)
p.s. Trzymajcie kciuki, bowiem wczoraj stało się coś niemożliwego! krople mleka po 5 tygodniach od straty pokarmu się pojawiły i próbuję pobudzić laktację dla tego małego krasnalka :) tym bardziej,że ma chore jelitka...co z tego wyjdzie? tego nie wiem ,ale dopóki walczysz jesteś zwycięzcą :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz