.

.

środa, 13 września 2017

6.30 poranek słyszę krzyk! nie ! Nie krzyk! głośny śpiew!!! O DUCHU ŚWIĘTY PRZYJDŹ!! O DUCHU ŚWIĘTY!Jaś! śpiewa na całe gardło! reszta domu śpi... pytam co robisz?? wzywam Ducha Świętego! kiedy przyjdzie? kiedy umrę chce do nieba O DUCHU ŚWIĘTY PRZYJDŹ!od jakiegoś czasu ciągle pytają o niebo, ciągle mówią i nieustannie mnie zawstydzają swoja wiedzą na ten temat... kiedy się modlimy do Anioła Stróża, to moje dzieci pokazują mi, że On jest i czuwa! Jaś zawsze mówi: On jest kiedy na schodach się przewróciłem.. był wiem to ! i dla mnie niesamowite to jest i nie ma u nas duchów, bo ciocia Marta, (mama najlepszego przyjaciela Jasia )powiedziała, że jest Duch! jeden! najważniejszy! Duch Święty i od tego czasu mam problem z głowy z Duchami:) i to jest piękne! te dziecięce rozumowanie a jednocześnie normalność w tym wszystkim i to , że kochają Boga, mimo, że Msza jest abstrakcją dla nich i póki co nie do przejścia nadal, to do modlitwy ochoczo stają, że pytają i nie są niedowiarkami, że prawdziwie chwalą Pana, że niejeden dorosły przy tej modlitwie by się zawstydził...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz