.

.

czwartek, 13 sierpnia 2015

wakacje są trudnym czasem, gdyż nieustannie coś się dzieje, zacznę od informacji dobrych, Jaś ma roczną przerwę w rehabilitacji :) jest na takim etapie, że mamy go usprawniać w innych obszarach :) tak więc jest radość :) ostatnie trzy dni spędziliśmy w moim rodzinnym domu, śpiąc pod namiotem w ogrodzie ;) Namiot był marzeniem Franciszka,ale Jaś też świetnie sobie radził : trzy dni w ogrodzie, to było coś :) wielka radość :) ale nie obyło się bez atrakcji :) pojechaliśmy do Janikowa, gdzie jest wodny plac zabaw ,później inwentaryzacja terenu pod Gnieznem dla męża, ale jak już pod Gnieznem, to pojechaliśmy na obiad i lody do Gniezna, przy okazji zwiedziliśmy katedrę, ja tam bywałam często będąc jeszcze w liceum,czy na studiach,ale nikt z mojej rodziny tam nie był, więc okazja nadarzyła się dziś :) Zrobiliśmy prawie 280 km a dzieci były bardzo dzielne!!!śpiewaliśmy ,klaskaliśmy po drodze i nikomu się nie nudziło, jaś nauczył się mówić słowa TY i KO KO ;) takie nasze małe sukcesy, niebawem ciąg dalszy naszych eskapad :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz