.

.

piątek, 12 września 2014

czas wakacji był czasem aktywnym i niewiele mnie było w blogowym świecie... Wrzucę kilka zdjęć z wakacyjnych dni,ale tez ze szpitalnych :) Jesteśmy już po laparotomii ... Jelita połączone, uchyłek Meckela usunięty, zrosty porozdzielane, za wyjątkiem zrostów na wątrobie i dwunastnicy, dieta pomału się rozszerza, z kupami łatwiej :) i chyba to otwiera nam drogę do rehabilitacji :)Czekamy aż nasza Pani Ania wróci z urlopu i zaczynamy z powrotem biegać po specjalistach, rehabilitantach,etc. Walkę po 5 miesiącach przerwy czas zacząć od nowa !!! Na domiar złego ja jestem chora, biorę antybiotyki i opadam z sił, a remont kuchni nadal trwa :)szaleństwo goni szaleństwo :) Franciszek rozpoczął przedszkolny czas... Mamy kłopoty z respektowaniem Jego alergii , więc póki co walczę z dyrekcją ,ale nie poddajemy się... Za to ma znajoma koleżankę ze żłobka i są nierozłączni, nawet popołudnia spędzają razem :) WARIACKO wśród pyłów :) Kto wie- może ich przyjaźń przetrwa ? :) bynajmniej jest piękna póki co :) burzowy wakacyjny dzień w oknie :)
uwielbiam Święto Matki Bożej Zielnej :) mój bukiet ziół i kwiatów zbierałam w drodze do Kościoła :)
szpital
Franciszek i Oleńka:) zabawa przednia, a pokój wygląda jak po przejściu huraganu, tutaj już posprzątali ;) ;)
park dinozaurów :)
muzeum kolejki wąskotorowej i wycieczka kolejką :)

1 komentarz:

  1. :-D

    Powodzenia w kolejnych zmaganiach. Trzymam kciuki.
    A przyjaźń rzeczywiście wygląda na piękną :-)

    OdpowiedzUsuń