.
czwartek, 27 marca 2014
Dopadła nas choroba ...do tego stopnia, że śpimy w foteliku samochodowym, bo inaczej nie jesteśmy w stanie...Wyniki z krwi nie są złe, więc póki co możemy być w domku, co cieszy mnie bardzo,ale kaszel jest okropny...Nie wspomnę o temperaturze, biegunce i katarze:/Do inhalacji mamy sterydy.. Tak mi się zebrało na zdjęcia, więc wrzucam zdjęcia -przedział czasowy miesiąc:)aktualnie 62 cm i 4200 :) z radością!!!!
inhalacja mnie nie interesuje za bardzo, poznaje swoja prawą rękę,z lewą póki co mi nie bardzo idzie :)
a tu wygłupy z mamą :)
i podróze,jak to u mnie(do lekarzy i rehabilitantów oczywiście)
a tu w chorobie mama mnie już nie męczy na brzuszku, jednak czasami muszę poleżeć i moje spanie- nasza rehabilitanka się pewnie załamie,ale tylko tu katar sływa gdzie trzeba :)
I fRANCISZEK :) TEN BŁYSK W OKU !! O TAK ! JUZ MYSLI CO BY TU WYKOMBINOWAC! :)
3 majcie więc kciuki za zdrowie! Każda modlitwa się przyda!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz