.

.

środa, 12 lutego 2014

BRACIA

nie Cugowscy! :) ale nie sądziłam,że z taką miłością będzie Franciszek obchodził się w stosunku do Jasia :) Kiedy tylko płacze słyszę , mam, idź pomóż Jasiowi i sam podbiega , głaszcze go po głowie i całuje :) choć nie powinien, to mnie tak rozczulają te Franiowe słodkości w stosunku do Jaśka ,że nie mogę zabronić miłości, chyba żadna matka nie zabroni w takich momentach :)Nasz Jaś ma katar i nieźle kaszle, biegamy między domem a szpitalem, w kółko jest osłuchiwany i drżę, by nie pogorszyło się,w każdym razie miejsce już na Niego czeka w razie czego... walczy chłop, walczy i oby wywalczył :) a oto kilka zdjęć naszych chłopaków :) w końcu kupiliśmy prezent gwiazdkowy, mamy aparat :) zwykły kompakt który to ma potrzebne funkcje dla takich laików jak my, uznałam, iż lustrzanki nie wykorzystam i błędne myślenie, że robi lepsze zdjęcia, bo jeśli nie zna się aparatu i jedzie się nieustannie na trybie auto, nie ustawiając przesłony, światła, etc, to nic nam po lepszym sprzęcie :) już pomału odkładam pieniądze na sesję zdjęciową Jaśka, może uda się nam przed operacją kto wie :) a kiedy dzieci śpią, to ja mam chwilę na odpoczynek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz