.

.

czwartek, 10 listopada 2016

Odkąd rozpoczęłam pierwsza pracę , zaczęłam korzystać z kalendarza,ale kiedy urodził się Jaś, stał się nieodzowną częścią mojego życia. Mam w związku z tym pewne wymagania. Oj tak! jestem wymagająca. Chciałabym rozplanować tydzień, każdy dzień, mieć jakieś cytaty do przemyślenia,jakąś konkretną pracę do wykonania i jeśli o terminarze chodzi, to żaden do tej pory nie spełniał moich oczekiwań,aż do zeszłego roku :) Rok temu odkryłam Kalendarz Kobiety :) Każdy rok ma jakąś myśl przewodnią, każdy kalendarz pozwala odkrywać nasze kobiece piękno! To jest wspaniałe! W tym roku prócz pięknej szaty graficznej spotykamy kobiety z Nowego Testamentu i to nie byle jakie! Patrzymy na ich życie, na to jak Bóg w nim działał, odkrywamy małe rzeczy, prostotę i zatapiamy się w Bogu.codziennie sigle z czytaniami na dany dzień bardzo pomagają w czytaniu Biblii. W tym roku wspaniałym dodatkiem są naklejki z pięknymi cytatami, mogą być wklejane na każdy tydzień jako motto przewodnie,albo możemy je nakleić na prezent ,kartkę :) Niby nic, ale kiedy nie stać nas na otwarcie Biblii a jedziemy w pociągu, mamy tam małe cytaty i nimi możemy się karmić . Co mnie ujęło , kiedy odpakowałam paczuszkę z Kalendarzem? List od Kasi, która jest autorką . wiem niby nic, setki reklamówek dostajemy,ale ten, ten, był z głębi serca...Proste kilka słów, a jednak dało siłę :) Kasia sama jest mamą , prowadzi bloga i kiedy czytam te jej wpisy, jakoś ciepło mi na sercu i Jej świadectwo życia pozwala mi mając w ręku kalendarz, pamiętać o tym, że nie byle kto go tworzy i, że razem idziemy do Nieba każdego dnia, mimo brudnych podług, braku czasu, siły i wszystkich innych trosk! Do zobaczenia ! A tu kilka Kasi słów z pewnego wpisu. Bardzo często powtarzam: by dać, trzeba mieć. Przecież z pustego i Salomon nie naleje. By ofiarować siebie drugiemu człowiekowi, trzeba siebie w jakiś sposób "posiadać". By pozwolić komuś pokochać siebie w całości, trzeba całą siebie pokochać najpierw (a czasem dzieje się to jakoś równocześnie). I wreszcie najważniejsze: by dawać życie, trzeba to życie mieć. Ale wiecie co? W ekonomii Bożej czasem ta reguła, ta wielka zasada, nie ma znaczenia. Bóg czasem chce, byśmy nic nie miały. Tak po ludzku. Chce posłużyć się nami wtedy, kiedy mamy puste ręce, tak byśmy same z siebie nie miały czego dać. Wtedy On sam będzie działał. I to się nazywa ŁASKA. I to się nazywa CUD. ❤ Staram się dbać o siebie. Ale to nie zawsze łatwe. Gdybym miała utrzymać jakiś standard, miałabym zawsze wypielęgnowane paznokcie (i to w salonie), ułożone cudnie włosy (moje nie są zbyt posłuszne) i zawsze szykowne stroje (ale kiedy znaleźć czas na zakupy?). Nie musiałabym wtedy odrzucać dziesiątek zdjęć (teraz wiecie czemu wyglądam na nich dobrze ;-) ) i nagrywać filmików po raz setny. A do tego oczywiście miałabym nieustannie dobry nastrój i niezachwiany pokój serca itd. Tymczasem coraz częściej słyszę kilka takich słów. Nie myśl już tak dużo o sobie i o tym, co masz i czego nie masz. Rób wszystko, cokolwiek ci powiem. Wystarczy ci mojej ŁASKI.